Koszyk
Produkt dodany do koszyka Produkt zaktualizowany Produkt usunięty z koszyka Brak produktu na magazynie Podaj prawidłową ilość

Brak produktów w koszyku.

12 najczęstszych błędów popełnianych przez rodziców

Reading Time: 4 minutes

Jane Nelsen zebrała w jednym miejscu dziesięć najczęstszych błędów popełnianych przez rodziców. Ja ze swojej strony na sam koniec dorzucam jeszcze dwa, których mi tu definitywnie zabrakło.

Jane pisze:

Wiele z wymienionych przeze mnie poniżej błędów popełnianych jest oczywiście w imię miłości. Często myślimy, że to, co robimy pomaga naszym dzieciom, lecz, gdybyśmy przyjrzeli się temu z perspektywy czasu, okazałoby się, że czasem zniechęcenie naszych dzieci spowodowane jest dokładnie naszym zachowaniem. Inne błędy wynikają po prostu z braku pomysłów na to, czym można zastąpić nieskuteczne zachowania. Na szczęście jedna z podstawowych – fundamentalnych rzec by można – zasad Pozytywnej Dyscypliny brzmi „Błędy są cudowną okazją do nauki”. Jeśli więc zdarzyło ci się popełniać którykolwiek z poniższych błędów, nie bądź dla siebie zbyt surowa lub surowy. Dzieci szybko wybaczają – dużo szybciej niż dorośli – poza tym wyciągając wnioski z własnych błędów, stajesz się dla dziecka przykładem.

  1. Skupianie się na natychmiastowych, a nie długofalowych rezultatach. Kara, krzyk, wzbudzanie poczucia winy mogą przynieść szybki rezultat, ale nie przynoszą żadnych korzyści długoterminowych. Lepiej koncentrować się na rozwiązaniach niż karze jakiegokolwiek rodzaju.
  2. Uciekanie się do kazań i nakładania konsekwencji zamiast do pytań pełnych ciekawości, które mogą pomóc dzieciom zrozumieć i wyobrazić sobie konsekwencje ich zachowań. Dzieci odkrywają konsekwencje swoich działań, wtedy kiedy mogą na spokojnie (czasem z pomocą rodzica) odpowiedzieć sobie na takie pytania jak: co się stało?, co spowodowało, że to się stało?, jak się z tym czujesz?, co dzięki temu zrozumiałeś i jakie masz pomysły na rozwiązanie problemu lub zapobieżenie powstaniu tego samego problemu w przyszłości.
  3. Zapominanie o tym, co dziecko czuje, myśli i decyduje. Na poziomie nieświadomym dzieci nieustannie podejmują decyzje i tworzą sieci przekonań. One kształtują ich osobowość i wpływają na zachowanie. Dziecko, które doświadcza kary, wstydu, upokorzenia, może zdecydować: „Zraniłeś mnie, a więc zemszczę się na tobie”, „Jak mi wstyd. Odpuszczę sobie”, „Do niczego się nie nadaję, po co w ogóle miałbym się starać?”, „Upokorzyłeś mnie, a teraz ja wykorzystam swoją władzę, by cię pokonać”. Niektóre, w poszukiwaniu zewnętrznej aprobaty mogą uzależnić się od akceptacji innych: „Jestem zła, ale udowodnię ci, że jestem dobra, byś mnie pokochał”. Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla swojego dziecka, jest pomóc mu odkryć, że jest zdolne i że sobie poradzi i uwierzyć, że tak właśnie jest.
  4. Myślenie w stylu „Muszę teraz koniecznie coś zrobić! Jeśli nie zareaguję, będę nieodpowiedzialnym rodzicem, który różne rzeczy puszcza płazem”. Rozwiązywanie problemów w momencie złości, to najgorsze możliwe rozwiązanie. Wszyscy zachowują się wtedy irracjonalnie, nikt nie myśli logicznie i nikt nikogo nie słucha. Najpierw trzeba ochłonąć (i to zwykle rodzice potrzebują tego najbardziej), a dopiero potem, kiedy już wszyscy odzyskają dostęp do myślącej części mózgu i będą gotowi na współpracę, można poszukać rozwiązania biorącego pod uwagę potrzeby wszystkich zainteresowanych. Samo wpisanie problemu do planu spotkania rodzinnego już jest świetnym czasem na uspokojenie!
  5. Bycie zbyt uprzejmym lub zbyt stanowczym, zamiast uprzejmym i stanowczym w tym samym czasie. „Kocham cię i odpowiedź brzmi nie”.
  6. Ratowanie lub nadmierna ochrona. One pozbawiają dzieci okazji do ćwiczenia „mięśnia rozczarowania” i odkrywania, że są w stanie poradzić sobie i w dobrych i gorszych momentach życia.
  7. Robienie tego, o co często oskarżamy dzieci – niesłuchanie! Naucz się dostrzegać i opisywać uczucia dziecka zamiast natychmiast wygłaszać kazanie na temat jej lub jego zachowania. Możesz się zdziwić, kiedy okaże się, że ten pierwszy sposób jest znacznie bardziej skuteczny w zachęcaniu dziecka do zmiany zachowania.
  8. Brak wiary w to, że w atmosferze bezwarunkowej miłości i wsparcia każde dziecko ma zdolność do uczenia się i pozytywnej zmiany w tym również do przyswajania sobie wartościowych umiejętności społecznych i życiowych. Dzieci nie rozkwitają w warunkach nadmiernej kontroli lub pobłażliwości. Rozkwitają, kiedy rodzice włączają je w proces koncentrowania się na rozwiązaniach.
  9. Hołdowanie przekonaniu, że dzieci muszą „zapłacić” za swoje błędy, i zapominanie o tym, że dzieci mogą „uczyć” się na własnych błędach. Stwórzcie swoją rodzinną tradycję dzielenia się błędem popełnionym w ciągu dnia przy obiedzie – każdy mówi, jaki błąd popełnił i czego się dzięki niemu nauczył.
  10. Brak wiary w siebie. Rodzicu ucz się wszystkiego, co może ci pomóc w twojej rodzicielskiej podróży, a potem przefiltruj to przez swoje serce i wewnętrzną mądrość i na tym buduj relację z dzieckiem z miłością i wewnętrzną pewnością.

Jak już wspominałam na początku, ja dodałbym jeszcze dwa błędy – pewnie znalazłoby się ich jeszcze więcej:

  1. Zapominanie o tym, że wszystkie emocje są okej i że dzieci, tak samo jak dorośli w sposób naturalny przezywać będą je wszystkie. Ważne żeby uczyć, że nie każde zachowanie jest okej, np. bicie lub gryzienie w złości i jak dziecko w inny sposób (bardziej akceptowalny dla otoczenia) może je wyrażać.
  2. Traktowanie każdego zachowania dziecka na serio i zbyt osobiście. Nie każde „nieodpowiednie” zachowanie dziecka skierowane jest przeciwko rodzicowi, po prostu czasem zdarza się tak, że rodzic jest najbliżej i stoi na linii strzału. Czyż nie zdarza się wam odreagowywać różnych rzeczy na partnerze, tylko dlatego, że właśnie jest pod ręką? Reagowanie na takie zachowanie jest prostą drogą do wejścia w zaklęte koło walki i zemsty, czasem po prostu warto sobie odpuścić i przeczekać – po krótkim czasie okazuje się, że w danej sytuacji było to najlepsze możliwe wyjście z sytuacji.

Pamiętaj! W przyrodzie nie istnieje taki gatunek, jak rodzic idealny (parentulus idealus – jakoś tak brzmiałoby pewnie po łacinie). Pomyśl, zmieniłoby się twoje życie, gdybyś wierzyła i wierzył w to, że jesteś najlepszym możliwym rodzicem dla swojego dziecka? Czyż życie nie byłoby wtedy po prostu łatwiejsze? Nie musiałabyś nieustannie starać się doścignąć ideału, a tę zaoszczędzoną energię mogłabyś wykorzystać na czerpanie radości z tego, co jest. Tego i Wam i sobie życzę.

Na podstawie artykułu Jane Nelsen
Tłumaczenie: Anna Czechowska
https://www.positivediscipline.com/articles/10-biggest-mistakes-parents-make

Co dalej?

Pobierz darmowy

pierwszy rozdział każdej książki

Sprawdzam
Zapisz się

do naszego newslettera

Zapisuję się
Sprawdź

co dzieje się na naszej grupie na FB

Sprawdzam

Zobacz również

crossmenu